Park

[Bell ;D]

-naprawdę... tata mi powiedział że prawie Bicon potrącił, a na obroży miała rodowód więc przyjął ją

[Saf]

Od Loony
Uśmiechnęłam się do samca krzywo.Spojrzałam na łapy nie wiedząc jak się zachować.

[Melody]

-A co jeśli ona ma właściciela?

[Melody]

*Pewnie nie chce z nikim rozmawiać...*-Pomyślałem i wróciłem do szczeniaka

[Bell ;D]

- wiem... ale tuż obok była rozpadająca się hodowla...zapytał i dali ją za ... nie wiem ile
podskoczyłam, trochę znudzona

[Melody]

Delikatnie podniosłem szczenię za kark i położyłem sobie na plecach.
Zacząłem chodzić w kółko.

[Bell ;D]

-juchu, szybciej!

[Saf]

Od Loony;
Usiadłam. Jak zwykle wszystko zepsułam. Zaczęłam obserwować ptaki

[Melody]

Trochę przyspieszyłem.Wciąż uważałem na szczenię.
-Widzę że z psami nie będzie problemu w domu...Uważaj Thunder.-Pies porozumiewawczo szczeknął.

[Saf]

Od Loony:
 Wstałam i podeszłam do Saf. Wcisnęłam głowę pod jej ramię.

[Bell ;D]

zeskoczyłam z psa i próbowałam wejść na ławkę aż Bell mnie podniosła, usiadłam na jej kolanach i poszłam spać

[Saf]

Pogłaskałam  Loonę.  Ona położyła mi łapę na kolanie

[Melody]

Thunder polizał mnie w rękę.
-Ja idę rozpakowac swoje rzeczy.-Wyszłam.
Podszedłem i polizałem Loonę w policzek.Potem wybiegłem

[Saf]

Uśmiechnęłam się
Od Loony:
 Powiodłam zaskoczonym wzrokiem za Thunderem  dopóki nie znikł mi z oczu

[Saf]

Wyszłyśmy z Looną