Odłożyłam szkicownik.
- Zaraz przyjdę. Idę do sklepu. Poczekaj tutaj. - powiedziałam do Sarumana. Wyszłam.
Popatrzylem za moją panią. Nadal lerzałem na trawie. Wiedziałem, że Bella przyniesie mi jakiś smakołyk, gdyż uwielbiała mnie, a ja ją. Położyłem głowę na łapach.